Ustawa rządowa z dnia 3 maja 1791 roku była odpowiedzią na pogarszającą się sytuację wewnętrzną i międzynarodową Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Na fali oświecenia król Stanisław August Poniatowski, Hugo Kołłątaj i Ignacy Potocki stworzyli projekt ustawy zasadniczej, którego zręby do dzisiaj funkcjonują w krajach demokratycznych.
Wprowadzenie trójpodziału władzy na: prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, przyznanie praw innym stanom poza szlacheckim to kanony rozwiązań prawnych dzisiejszych demokracji.
Choć była to druga w świecie po konstytucji Stanów Zjednoczonych ustawa zasadnicza, to nie kopiowała wzorów, a raczej była wzorem dla innych.
Oprócz ogromnego znaczenia dla spraw krajowych spełniła istotną rolę w relacjach z nieprzyjaznymi sąsiadami.
Jan Jakub Russeau mówił do Polaków: "Jeśli nie możecie sprawić, aby was nie pożarli, sprawcie, by nie mogli was strawić". To właśnie uczyniła konstytucja 3-majowa.
I choć rok później przyszła Targowica i kolejne rozbiory, ten dokument do dzisiaj niesie uniwersalne przesłanie do nas Polaków.
W 1791 roku ówczesna klasa polityczna zrezygnowała ze stanowego egoizmu decydując się na polityczny konsensus. Wykazała się wyobraźnią i elastycznością, której istotą było długofalowe myślenie i działanie dla dobra kraju, obliczone na lata, a nie jedną czy dwie kadencje sejmu.
My dzisiaj jesteśmy depozytariuszami tych idei i na nas ciąży obowiązek ich spełniania.
Michał Kołaciński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Merytoryczna dyskusja. Komentujący są wyrazicielami własnych opinii.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.