18 maja 2015 roku w sali Biblioteki Publicznej przy ul. M. Reja 10 w Oleśnicy odbyło się spotkanie mieszkańców Oleśnicy i powiatu oleśnickiego z posłanką Beatą Kempą oraz zaproszonymi gośćmi, którymi byli:
Poseł – Piotr Babiarz,
Starosta Oleśnicki – Wojciech Kociński,
Burmistrz Oleśnicy – Michał Kołaciński,
Przewodniczący Rady Powiatu – Alojzy Kulig,
Przewodniczący Rady Miasta – Wiesław Piechówka
i radni PiS oraz radni Sejmiku Dolnośląskiego:
Piotr Dytko Polska Razem Jarosława Gowina i Paweł Hreniak PiS,
którzy zasiedli za stołem prezydialnym.
Temat spotkania brzmiał: „Porozmawiajmy o przyszłości Polski”.
Spotkanie moderował Przemysław Myszakowski.
Oto przesłanie, które na początku spotkania wygłosiła do zebranych posłanka Beata Kempa:
"Bardzo serdecznie dziękuję i jestem wzruszona, że odpowiedzieliście Państwo dzisiaj na nasze zaproszenie do rozmów o Polsce. Czas przystąpić do bardzo wzmożonej pracy, rozmów i do tego, abyśmy dzisiaj o naszym kraju, który jest w potrzebie – a wydaje się, że inni uważają, że jest wszystko dobrze, że jest praktycznie nadal „zielona wyspa” – abyśmy o wielu sprawach porozmawiali. I cieszę się, że dzisiaj do dyspozycji Państwa jest szereg zacnych ludzi, którzy decydują nie tylko o sprawach kraju, jak pan poseł Piotr Babiarz i moja skromna osoba, ale przede wszystkim o sprawach naszego województwa. Jesteśmy tutaj dzisiaj ponad podziałami, bo przedstawiciele, tak jak pan poseł i pan radny Paweł Hreniak, pan burmistrz i pan starosta, i Państwo przewodniczący, jak i radni – z Prawa i Sprawiedliwości, ale jest z nami też pan Piotr Dytko – radny Sejmiku reprezentujący Polskę Razem Jarosława Gowina, i oczywiście moja skromna osoba reprezentująca Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobro.
Połączyła nas jedna wspólna sprawa: Polska. Połączyła nas Polska. Porozumienie, które zostało podpisane w ubiegłym roku, w lipcu przed samymi wakacjami parlamentarnymi, dało potężną nadzieję w elektorat prawicy, szeroko zakrojonej prawicy, bo tacy jesteśmy i tacy byliśmy przed '89 rokiem: chcieliśmy pluralizmu, chcieliśmy dyskusji, chcieliśmy rozmowy. I stąd myślę, że wobec sytuacji nowej, która wykształciła się wobec tego, że mamy wybory prezydenckie na ostatniej prostej, za chwilę parlamentarne, które są niezwykle ważne z punktu widzenia przyszłości naszego kraju – to dało nam odbicie w sondażach, pierwszy sondaż na poziomie, o ile dobrze pamiętam, 41-42% – czyli pokazało to, że gramy przede wszystkim właśnie skrzydłami w tym, że w ramach poglądów prawicowych i konserwatywnych, ultraprawicowych i tych centrowych, mamy różne pomysły. A więc te elektoraty, które nam zaufały, zarówno Prawu i Sprawiedliwości, jak i Polsce Razem Jarosława Gowina i Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry, dzisiaj tak naprawdę się sumują i każdy ma swoją ofertę. I myślę że o to chodzi.
Ale zanim jeszcze o tym, to opowiem Państwu o formule naszego spotkania. Najpierw poprosimy o kilka zdań każdego z Państwa, ale przede wszystkim jesteśmy dzisiaj do Waszej dyspozycji. My na tym poziomie centralnym – Sejmik Województwa, jeśli będziecie Państwo mieli jakieś pytanie o coś w zakresie Sejmiku – ale też przede wszystkim włodarze naszego miasta i naszego powiatu w zakresie tych wszystkich spraw, bolączek, być może problemów, z którymi Państwo tutaj przyszliście. Dzisiaj chcemy być lojalnie do Państwa dyspozycji, bo naprzód Państwo daliście głos, a dzisiaj macie prawo też od nas przede wszystkim wymagać i po to dzisiaj całą drużyną jesteśmy.
Przed chwilą zwołaliśmy też konferencję prasową i poparliśmy pana dra Andrzeja Dudę jako kandydata szeroko pojętego obozu zjednoczonej prawicy na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Dzisiaj na tej ostatniej prostej mamy wielką wiarę graniczącą z pewnością, choć oczywiście dużo w nas pokory i jeszcze przed nami przez te 5 dni bardzo dużo pracy, ale wierzymy w to, że Polska będzie miała godnego, młodego, bardzo dobrze wykształconego, ale już z wielkim doświadczeniem, ojca rodziny, człowieka, z którym przyszło mi pracować wiele, wiele miesięcy, a właściwie lat w Ministerstwie Sprawiedliwości, przyszło nam razem pracować też w polskim parlamencie. Jeśli będziecie Państwo mieli pytania co do tej jego kariery i przebiegu, to jak najbardziej jesteśmy do dyspozycji. Myślę, że wiarygodność kandydata przede wszystkim, więc będziemy mogli dać świadectwo w pewnych kwestiach, ale myślę że Polska zasługuje wreszcie na prezydenta, który nie będzie prezydentem malowanym albo wybranym dlatego, że kolor spinek pasował do koloru oczu – pamiętacie jednego takiego pana prezydenta – albo takiego, który uważa, że druga kadencja to mu się należy jak psu zupa i że w ogóle kampania powinna trwać 12 dni, no to ma 12 dni. W związku z powyższym uważam, że finał powinien być jeden, ale powtarzam: przed nami jeszcze olbrzymia praca.
Nade wszystko jednak prezydent Rzeczypospolitej Polskiej potrzebuje zaplecza, potrzebuje zaplecza, które będzie mogło realizować wszystkie te plany i zamierzenia – nie obietnice! – to są bardzo dokładne plany i zamierzenia. Jeśli będą pytania, to też jesteśmy gotowi udzielić odpowiedzi na te pytania, jakie te plany i zamierzenia są. Bo dzisiaj, którzy są wielkimi… może nie powiem wrogami, ale bardzo się boją wygranej z obozu zjednoczonej prawicy, próbują bardzo mocno krytykować, mówiąc o tym, że to są obietnice. Obiecywał to Donald Tusk – niczego nie zrobił, dzisiaj możemy rozliczyć jego i prezydenta Komorowskiego i myślę, że mamy do tego pełne prawo i pewne powody żeby tak uczynić. Ale nasz kraj dzisiaj potrzebuje wielkich reform. Nasz kraj wymaga reform. Po 25 latach niepodległości nie można mówić Polakom, że wciąż mają rozumieć, że są czasy transformacji. To ja się pytam: dlaczego kilku panów, którzy się urządzili na tej transformacji, na plecach 10-milionowego związku weszli tam, gdzie weszli, dlaczego oni dzisiaj są syci, a ten 10-milionowy związek całej ich rodziny i pozostali wszyscy obywatele w naszym kraju niestety nie czerpią dzisiaj z tak zwanego dobrodziejstwa transformacji? I to jest pierwsza kwestia, o której należy jasno i wyraźnie mówić. Tak, dzisiaj przysłowiowy zwykły Kowalski ma prawo upomnieć się po prostu o swoje. Tylko pytanie: jak można się upomnieć o swoje, skoro polskiego przemysłu praktycznie już nie ma, skoro ci, którzy tworzą ponad 60% PKB, czyli mała i średnia przedsiębiorczość, wiemy jak jest traktowana, chociażby ostatnie pismo jednego z wiceministrów finansów: tak długo do urzędów skarbowych, tak długo gnębić kontrolą aż coś znajdziecie – czy to jest podejście państwa, tych, którzy dają chleb nam wszystkim? Tu się zastanówmy. Także i w tym obszarze trzeba nam dzisiaj rozmawiać z Polakami i zwracać na to bardzo dokładną uwagę. Ale to też jest olbrzymie zadanie do wykonania właśnie w zakresie takim, w którym wielu, którym się nie chce pracować, albo jest im po prostu dobrze, uważa, że nie da się nic zrobić w obszarze polskiego przemysłu. To my zawsze pokazujemy przykład Eugeniusza Kwiatkowskiego i przykład dwudziestolecia międzywojennego, kiedy w zasadzie – można powiedzieć – zupełnie zrównani z ziemią jako państwo potrafiliśmy się odrodzić i – uwaga! – nawet pociągi wtedy jeździły szybciej niż dzisiaj. Statystycznie są dane i można to bardzo dokładnie wykazać.
Więc dzisiaj tak naprawdę stajemy się nie krajem polskiej myśli technicznej, ekonomicznej, społecznej, nie krajem, gdzie są duże nakłady na innowację czy przede wszystkim na postęp, ale krajem magazynu i taniej siły roboczej. Jeżeli ja dzisiaj słyszę, że środki unijne mają być przeznaczane... i jest dylemat, czy przeznaczyć te środki na działalność na przykład dla rzemieślników, którzy będą szkolić uczniów w bardzo konkretnych zawodach, czy przeznaczać tylko na strefy ekonomiczne, gdzie – z całym szacunkiem, żadna praca nie hańbi – ale jedyne, czego będą się uczyć, to składać śrubkę do śrubki na taśmie… To są tego typu dylematy, a to są potężne środki, które znowu pójdą nie w ten obszar, w który powinny iść. Jak zostały wykorzystane w latach poprzednich, to doskonale wiemy, nie chcemy się już powtarzać. Tej diagnozy dokonał Andrzej, tej diagnozy dokonali wszyscy nasi liderzy i o tym bardzo dokładnie niejednokrotnie Państwu mówimy, jak chociażby te najdroższe autostrady już chyba nie tylko w Unii Europejskiej, ale i na świecie. Jak to może być, że przekazywane są tak potężne środki, a pada ponad 290 firm przy budowie tych autostrad? I doprowadzone jest to nawet w niektórych przypadkach do prób samobójczych szefów tych firm, bo nie byli w stanie związać końca z końcem, bo po prostu zostali oszukani, najzwyczajniej w świecie oszukani.
I to jest obszar gospodarki, bardzo szeroki temat, ale najważniejszy, bo bez gospodarki, bez ekonomii nie będziemy w stanie spowodować tego, co jest u nas najważniejsze, mianowicie zatrzymanie naszego największego kapitału, jaki w Polsce mamy, czyli młodych ludzi. I jeżeli tego kapitału, tej wielkiej fali emigracji nie zatrzymamy, to tak naprawdę będziemy się jako państwo zwijać, bo państwo bez obywateli traci swoją podmiotowość i traci swoją osobowość. I to nie jest tylko skłon w stronę młodych wyborców, bo dzisiaj jesteśmy w okresie, można powiedzieć, permanentnych wyborów. My o tym mówiliśmy już od dawna, proszę zobaczyć na daty projektów ustaw, które leżą w polskim parlamencie, a które nie znalazły żadnego zrozumienia, bądź zostały po prostu odrzucone w pierwszym czytaniu, bo mamy do czynienia z totalną arogancją władzy, mamy do czynienia z władzą, która jest sama dla siebie, nie liczy się z obywatelem. „Wyjeżdżają, no bo przecież mamy otwarte granice. Tego chcieliśmy” – takie słyszymy komunikaty. Natomiast to, że ci ludzie nie wyjeżdżają tam turystycznie, bo ich na to stać, jeśli zarobili tutaj w Polsce, tylko wyjeżdżają za chlebem – to jest zasadnicza różnica. I tam się rodzą dzieci, tam tworzą PKB innych krajów. Natomiast my jako kraj na tym absolutnie, bardzo i bezpowrotnie tracimy.
I to jest ten nasz największy problem, i też jesteśmy w stanie Państwu wykazać bardzo dokładnie jakie projekty leżą, bo wracając do tych obietnic: to nie są obietnice, tylko to jest bardzo dokładna diagnoza, a za tą diagnozą jest szereg projektów, które są gotowe i w momencie jak będzie ta godzina, kiedy będzie można wziąć stery państwa, nie trzeba już prochu wymyślać, bo to trwa, i na efekty też długo nie trzeba czekać, tylko będzie można już je przeprocedować i jak najszybciej wziąć w cugle te wszystkie obszary, które są dla nas ważne.
Po tych obszarach wszystkich moglibyśmy się tutaj, krótko mówiąc, przespacerować, ale jest jeszcze jeden obszar: dzisiaj wchodząc tutaj na spotkanie z Państwem, jedna z pań pokazała mi egzekucję komorniczą. Kompletny dramat, co się dzieje z wymiarem sprawiedliwości. Dzisiaj trzeba to bardzo dokładnie przedyskutować. To wraca jak bumerang. Jeśli nawet dobrze działa władza ustawodawcza, jeśli nawet nie mielibyśmy jakichś specjalnych zastrzeżeń do władzy wykonawczej, to jest jeszcze władza sądownicza. I tutaj poczucie sprawiedliwości obywateli musi być na należytym poziomie, to poczucie, że jest sprawiedliwość w kraju. Na wymiar sprawiedliwości wydajemy 10 miliardów złotych i mamy prawo oczekiwać, że w tym zakresie wszystko funkcjonuje na najwyższym, nie tylko europejskim, ale przede wszystkim światowym poziomie, bo na to sobie zasłużyliśmy i o to walczyli ci, którzy walczyli o wolność przed ’89 rokiem.
Nie przedłużając, u wszystkich tych, którzy dzisiaj są, którzy mieli czas, bo myślę, że też wielu nie mogło po prostu przybyć, ale widzę u Państwa jedno: to zatroskanie o nasz kraj, o Polskę. Jeśli dzisiaj jesteście, zechcieliście w ten piękny majowy wieczór przeznaczyć czas właśnie na tę rozmowę, to jest dla nas dowód najwyższego uznania, radości i z wielką radością przystąpimy z Państwem do dyskusji.
Dyskusję rozpoczniemy od takiej tezy, którą zaryzykuję, może ona jest trochę szokująca, ale ja mówię to przez wiele lat i to się sprawdza. Jesteśmy pięknym, bogatym, dużym krajem w środku Europy, z cudowną tradycją, pięknymi podwalinami, tylko nie mamy wciąż dobrego gospodarza. I czas, żeby tego dobrego gospodarza po prostu wybrać".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Merytoryczna dyskusja. Komentujący są wyrazicielami własnych opinii.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.