piątek, 30 lipca 2021

Trwa audyt w Atolu. Spotkanie audytora z pracownikami odbyło się w monitorowanej sali...


Jak podała "Panorama Oleśnicka" (nr 30) spotkanie organizacyjne audytora z pracownikami odbyło się w monitorowanej sali. 

 

OKR Atol w Oleśnicy. Fot. Archiwum Redakcji.
 

Według informacji uzyskanej przez dziennikarzy "Panoramy Oleśnickiej", audytor Urzędu Miasta, pan Mariusz Więch, 21 lipca spotkał się z pracownikami OKR Atol w monitorowanej sali zakładu, aby omówić sprawy organizacyjne. 

Pracownicy zostali poinformowani, że "będą mogli wypełnić anonimowe ankiety z pytaniami m.in. o ewentualny mobbing w Atolu. Po zebraniu ankiet i indywidualnych rozmowach będzie sporządzony raport" ("Panorama Oleśnicka" nr 30, 27 lipca - 2 sierpnia 2021).


Fakt uniemożliwienia radnym przyglądanie się czynnościom audytowym skomentowali radni Damian Siedlecki i Paweł Bielański 


  • Radny Damian Siedlecki

"Jeśli Burmistrz Oleśnicy, pan Jan Bronś, myślał, że brak odpowiedzi na wniosek złożony przez dwa kluby radnych: KO i OR (treść wniosku: https://www.facebook.com/damian.siedlecki/posts/4437827226251488) zakończy sprawę skarg pracowników OKR Atol na działania prezesa spółki, to się grubo mylił. 

W poniedziałek złożyłem wspólnie z radnym Pawłem Bielańskim dwa tożsame wnioski o umożliwienie przeprowadzenie kontroli radnego w trybie art. 24. pkt 2. ustawy o samorządzie gminnym. W treści wniosku (screen #1) wnioskowaliśmy o: 

🔴 udostępnienie wszelkich dokumentów wytworzonych w trakcie i w związku z trwającym audytem w spółce OKR Atol,
🔴 wgląd (obserwację) w czynności prowadzone przez audytora,
🔴 możliwość przeprowadzenia rozmowy z audytorem na temat przedmiotu kontroli oraz samego postępowania kontrolnego. 

Poinformowaliśmy o naszym osobistym stawiennictwie w następnym dniu (tj. we wtorek, 27 lipca) o godzinie 10:00. 

Odpowiedź dostaliśmy (screen #2 i screen #3). Na całe OSIEM (!!!) minut przed zapowiedzianą wizytą w ratuszu. Otóż radcy prawni Urzędu Miasta (pan sekretarz Michał Pawlaczyk nie raczył był udzielić informacji konkretnie, który z prawników) uznali, że jako radni nie mamy prawa "brać udziału w czynnościach audytowych", a nasz wniosek o rozmowę z audytorem, jest już absolutnie karygodny, jako "dalece sprzeczny z Międzynarodowymi Standardami Praktyki Zawodowej Audytu Wewnętrznego", bowiem rzekomo my - radni - mielibyśmy w jakiś tajemniczy sposób narzucać zakres audytu i wpływać na samego audytora. 

Tym samym uniemożliwiono nam sprawowania mandatu radnego i dostępu do informacji wynikającego z zapisów ustawowych. 

W samej tej krótkiej odpowiedzi na nasze wnioski jest co najmniej kilka sprzeczności, które wyraźnie sugerują, że odmówiono nam bynajmniej nie na podstawie prawa, a sama odmowa wynikała wyłącznie ze złej woli urzędników. 
 
Po pierwsze:
nie wnioskowaliśmy o "branie udziału w czynnościach audytowych", a jedynie o możliwość WGLĄDU w czynności kontrolne. Czym innym jest przeprowadzanie audytu, a zupełnie czym innym jest BIERNA OBSERWACJA pracy audytora. 

Po drugie:
autor odpowiedzi, udzielając odmowy, ani razu nie powołuje się na jakikolwiek akt prawny (ustawa, rozporządzenie), bądź precedensowy wyrok lub orzeczenie jakiegokolwiek sądu administracyjnego. To raczej nietypowe w pracy prawnika. Co więcej: "Międzynarodowe Standardy Praktyki Zawodowej Audytu Wewnętrznego", które przywołał pan sekretarz, to żaden akt prawny, a jedynie zbiór dobrych praktyk. W całym swoim 43-letnim życiu nie spotkałem się z przypadkiem, by jakikolwiek prawnik nadawał takiemu swoistemu "poradnikowi" wyższą rangę niż obowiązującemu aktowi prawnemu, jakim jest ustawa o samorządzie gminnym. Dlatego też mamy uzasadnione podejrzenie, że w przygotowaniu odmownej odpowiedzi nie brał udziału żaden prawnik. Tym bardziej, że pomimo kilkukrotnego zapytania, pan Pawlaczyk nie chciał ujawnić nazwiska tego radcy, z którym rzekomo uzgadniał treść tejże odpowiedzi. 

Po trzecie:
pismo z urzędu przyszło o godzinie 9:52. W tym momencie byliśmy już pod ratuszem i przygotowywaliśmy się do wejścia do magistratu. Nawet gdybyśmy chcieli, to nie mieliśmy możliwości dokładnego zapoznania się z tym pismem. Stąd też nasza reakcja była raczej spontaniczna, ale wyważona. 

Po czwarte:
rozmowa z panem Pawlaczykiem, Sekretarzem Miasta - jednym z najważniejszych urzędników w Urzędzie, który opowiadał takie niedorzeczności, że mi na jego miejscu byłoby zwyczajnie wstyd. Dla przykładu zacytuję: 
 
❌ "Uprawnienia kontrolne ma RADA, nie radny"🤦.
Tutaj polecam panu sekretarzowi: screen #4, i jego źródło: https://wspolnota.org.pl/news/nowe-uprawnienia-kontrolne-radnych
❌ Na moje pytanie "Czy standardy audytu to jest obowiązujące prawo?" odpowiedział: "To jest standard wyznaczony przeprowadzenia audytu" 🤦
❌ Do radnego Bielańskiego: "Będąc wieloletnim pracownikiem tej spółki (...), Pana udział w tym audycie, mógłby też w jakikolwiek sposób wpływać na audytora". W jaki sposób? "Nie wiem. Po prostu nie wiem" 🤦

Cała rozmowa z sekretarzem Pawlaczykiem została zarejestrowana na materiale video, po jego uprzedniej zgodzie i będzie wykorzystana w dalszych krokach podejmowanych przez nas - radnych - w tej sprawie. 
 
A takie kroki podejmowane będą. 

Na pewno. 

A tak zupełnie na marginesie: 
 
ciekawe co "Międzynarodowe Standardy Praktyki Zawodowej Audytu Wewnętrznego", które najwyraźniej wg oleśnickich urzędników zdają się być dokumentem rangi wyższej niż obowiązująca ustawa, mówią o przeprowadzeniu rozmów ze skarżącymi się na mobbing pracownikami. W monitorowanym pomieszczeniu, tuż pod czujnym okiem prezesa. 🤔".

(Damian Siedlecki, Facebook, 28 lipca 2021

 

Podczas polemiki, która wywiązała się w komentarzach pod niniejszym postem na Facebooku, Damian Siedlecki napisał m.in.: 

"Jeśli chodzi o 'audyt', to pragnę zwrócić uwagę, że pracownicy spółki już na początku roku zwracali się do burmistrza z prośbą o interwencję. Sytuacja nie uległa zmianie nawet w najmniejszym stopniu. Dopiero teraz, gdy pracownicy zwrócili się do mediów, zaczęły się jakiekolwiek działania. A czy są to działania realne, czy tylko pozorowane? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast o sytuacji, którą opisałem w ostatnim akapicie: spotkanie audytora z pracownikami skarżącymi się na zachowanie prezesa spółki odbyło się w monitorowanej salce, a swobodny dostęp do zapisów monitoringu ma właśnie prezes.

My właśnie chcieliśmy sprawdzić, czy przymioty niezależności i rzetelności audytu nie zostały m.in. w taki właśnie sposób zniweczone

Pracownicy są zdesperowani. Zwrócili się do burmistrza - bez efektu. Zwrócili się do mediów - media nagłośniły sprawę, jednak nie mają narzędzi, by drążyć temat. Dlatego zwracają się również do nas - radnych, którym mieszkańcy udzielili mandatu w wolnych wyborach. A my, wbrew temu, w co chciałby wierzyć sekretarz Pawlaczyk, uprawnienia kontrolne posiadamy. 

Odnośnie udziału p. Bielańskiego w kontroli: tu musi Pan przyznać, że pan Bielański jest takim samym radnym, jak ja i w związku z tym posiada takie same uprawnienia, jak ja i każdy inny radny. To, że był pracownikiem spółki nie może go stygmatyzować na całe życie. Natomiast w tym konkretnym przypadku, jego wiedza mogłaby się okazać przydatna. Na przykład jeśli chodzi o rozmieszczenie kamer monitoringu w pomieszczeniu, w którym osoba przeprowadzająca audyt spotykała się z pracownikami spółki, o czym sam audytor zapewne nie wiedział. 

Czy uważa Pan, że pracownicy byliby gotowi otwarcie skarżyć się na prezesa w obecności kamer, wiedząc, że są przez niego obserwowani i w konsekwencji swoich wystąpień mogliby zostać zwolnieni? 

Na taką kontrolę mógłbym pójść z każdym radnym, gotowym działać dla dobra mieszkańców. Ale tak się składa, że radni koalicji rządzącej - tej "egzotycznej" - nie przejawiają zainteresowania. Być może nie mogą. Dobrze pamiętam, jak podczas kontroli w MOPSie, wszelkie moje wnioski - mocne, podparte dowodami - zostały jeden po drugim odrzucane przez radnych burmistrza Bronsia i PiS. Bo nie jest w interesie burmistrza i ugrupowania rządzącego, by jakakolwiek kontrola miała cokolwiek wykazać

I stąd m.in. moje publiczne informowanie i działaniach. Wobec tego, że z taką oportunistyczną postawą radnych i urzędników spotykam się coraz częściej (!!!), przyjąłem postawę publicznego informowania o tym, jakie podejście do prawa mają urzędnicy, Jan Bronś i jego radni. Pan to nazwie "pieniactwem", inni zobaczą w tym prawdziwy obraz oleśnickiego magistratu. Oczywiście w międzyczasie podejmę - nawet wespół z radnym Bielańskim - wszelkie kroki przewidziane w polskim prawie, by doprowadzić sprawę do końca, ale to może się ciągnąć miesiącami, a nawet latami".

(Damian Siedlecki, Facebook, 29 lipca 2021


  • Radny Paweł Bielański 

"AUDYT - sprawy pracownicze w spółce ATOL

Gdy urzędnik podległy burmistrzowi mówi mi co jako radny mogę robić, a czego nie powinienem, to zawsze zastanawiam się jaki ma w tym cel i co tak naprawdę chce uzyskać? Bo to, że taki urzędnik broni bezpośrednio lub pośrednio interesów burmistrza to nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. 

O roli radnego w samorządzie pisałem już wielokrotnie. Jak mam być radnym biernym, który unika sytuacji trudnych, nie zadającym pytań i nie szukającym rozwiązań, to wówczas według mnie lepiej zrezygnować z funkcji radnego. 

Wypowiedź sekretarza miasta, którą przywołuje radny Damian Siedlecki, odbieram jako bezpośredni atak na mój wolny mandat radnego. Źle to świadczy o obecnych standardach samorządowych. 

I żeby była pełna jasność - moje zaangażowanie w tę konkretną sprawę nie wynika z tego, że chce zrobić "szoł" czy zrobić na złość burmistrzowi, czy powołanemu przez niego prezesowi. Postanowiłem się zaangażować właśnie dlatego, że pracowałem w Atolu i znam doskonale zasady funkcjonowanie miejskiej spółki. Ale też z uwagi na fakt, że znam wielu byłych i obecnych pracowników Atola, którzy wkładają dużo serca w swoją pracę. Pracownicy byli zawsze wartością dodaną Atola. To co od nich słyszę od wielu już miesięcy zwyczajnie nie mieści się w głowie. Nie sposób przejść obok tego obojętnie, bo oznaczałoby to zgodę i aprobatę dla takiego sposobu zarządzania. A mojej zgody na to być nie może. Mandat radnego zobowiązuje, ale jeszcze ważniejsza jest zwykła ludzka przyzwoitość".

(Paweł Bielański, Facebook, 28 lipca 2021)

 

SKOMENTUJ NA FACEBOOKU


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytoryczna dyskusja. Komentujący są wyrazicielami własnych opinii.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.