czwartek, 22 lipca 2021

Dramat pracowników Atola: prezes zaprzecza, burmistrz zapowiada "niezależny" audyt, który okazuje się bardzo "zależny", i go utajnia

 

W Internecie zawrzało po publikacji w "Panoramie Oleśnickiej" artykułu pt. Szantażowani i zastraszani, który stanowi relację pracowników Oleśnickiego Kompleksu Rekreacyjnego ATOL z tego, w jaki sposób są traktowani przez prezesa spółki, Adama Hrehorowicza. 


OKR Atol w Oleśnicy. Pracownicy przeżywają tu gehennę. Fot. Archiwum Redakcji.

"Odwiedziło nas w dwóch grupach kilkoro pracowników Atola. Zdobyli się na odwagę, gorąco jednak prosząc o nieujawnianie ich danych, działów, w których pracują, ani nawet płci przy danej wypowiedzi" - pisze "Panorama Oleśnicka" (nr 27, 6-12 lipca 2021). 

 

Trzy skargi do Burmistrza Jana Bronsia: "Zostało wszystko zamiecione pod dywan"

"Do pana burmistrza mieliśmy 'trzy podejścia' ze skargami na prezesa" - relacjonują pracownicy Atola. Najpierw poszła osoba, która musiała się zacząć leczyć psychiatrycznie z powodu problemów w pracy. "Nic z tego nie wynikneło" - mówią pracownicy. 

Później kilku kolegów prezesa poszło na skargę do burmistrza, opowiedzieć co się dzieje: "Nic się nie zadziało, poza tym, że albo zostali zwolnieni, albo nie przedłużono z nimi umowy". 

I wreszcie pracownicy, przedstawiciele różnych działów, poszli do Burmistrza Jana Bronsia dużą grupą: "Poszliśmy ze skargą, spostrzeżeniami, prośbami, opowiedzieć, co nam prezes robi. Powiedzieliśmy, że nie chcielibyśmy iść do gazety, chcemy to załatwić polubownie, chcemy porozmawiać, ponieważ lubimy naszą pracę, szanujemy". 

Burmistrz bardzo przychylnie się odniósł do tego, że pracownicy nie poszli do mediów. "Ogólnie był niby bardzo zaskoczony" - mówią pracownicy - "Ale zostało wszystko zamiecione pod dywan. 7 miesięcy minęło i nic z tego nie wynika. [...] prezes na jakiś czas 'przycichł', [...] a później, niestety, od nowa zaczęły się te same działania, chwyty w stosunku do nas..." 

Przeczytaj cały artykuł w "Panoramie": 

Roman Rybak, Szantażowani i zastraszani, "Panorama Oleśnicka" Nr 27, 6-12 lipca 2021

 

Artykuł skomentował były pracownik Atola, pan Marcin: 

"Jako były pracownik z przykrością muszę stwierdzić iż opisana relacja obecnych pracowników Atola jest prawdziwa i mam miejsce od początku objęcia stanowiska przez obecnego prezesa. Dlaczego wiele osób zrezygnowało z pracy w Atolu? Korzystało ze zwolnień psychiatrycznych? Dlaczego od kilkunastu miesięcy zarząd nie potrafi przyjąć do pracy wymaganej ilości pracowników na każdym ze stanowisk? Otóż dlatego że Oleśnica to parę ulic i nikt tam nie przyjdzie do pracy ponieważ znają prawdę! Prawdę opisana wyżej!" (Źródło: Facebook, 9 lipca 2021).


Prezes Atola odpowiada 
 
W odpowiedzi na publikację w "Panoramie" jeden z oleśnickich portali zamieścił oświadczenie prezesa OKR Atol, Adama Hrehorowicza, który wypowiada się o pracownikach w sposób bulwersujący opinię publiczną. 

Oświadczenie prezesa OKR Atol, Adama Hrehorowicza, opublikowane 7 lipca 2021 roku na portalu mojaolesnica.pl w odpowiedzi na artykuł Romana Rybaka w "Panoramie Oleśnickiej" pt. Szantażowani i zastraszani.


Oświadczenie prezesa Atola obszernie skomentowała opozycja Oleśnica Razem na swojej stronie internetowej


Burmistrz "podjął decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu niezależnego audytu i zbadaniu sprawy"

7 lipca Marzena Graczyk, kierownik Sekcji Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta Oleśnicy poinformowała media: 
 
"Burmistrz po otrzymaniu niepokojących sygnałów od pracowników OKR ATOL dotyczących relacji służbowych z Panem Prezesem przeprowadził z nim rozmowę dyscyplinującą. 

Sytuacja ekonomiczna Spółki oraz zgłoszone problemy pracownicze były również zainicjowane przez burmistrza do omówienia na ostatnim walnym zgromadzeniu Rady Nadzorczej, dwa tygodnie temu. Burmistrz uznał wówczas też za konieczne i celowe wyrażenie Radzie Nadzorczej zgody na podwyżkę płac pracowników, z dniem 1 lipca. 

W związku jednak z pojawieniem się kolejnych sygnałów, mogących świadczyć o braku poprawy sytuacji – podjął decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu niezależnego audytu i zbadaniu sprawy. W oparciu o wyniki tej kontroli zostaną podjęte dalsze stosowne decyzje" (Źródło: olesnica24).


Oleśnica Razem i Koalicja Obywatelska chcą kontrolować "niezależną" kontrolę w Atolu 
 
9 lipca do Burmistrza Jana Bronsia wpłynął wniosek sygnowany przez szefów Klubów Radnych Oleśnica Razem i Koalicji Obywatelskiej o umożliwienie radnym obserwowania działań i czynności kontrolnych "niezależnego audytu" w Atolu... 


Wniosek Klubów Radnych Oleśnica Razem i Koalicji Obywatelskiej "o możliwość obserwacji działań i czynności kontrolnych zespołu audytorów/kontrolerów, którzy dokonywać będą kontroli z zakresu przestrzegania Kodeksu pracy i praw pracowniczych w miejskiej spółce OKR ATOL w Oleśnicy oraz o bezpośredni wgląd w działalność tego zespołu" (Źródło: Oleśnica Razem). 


Do sprawy odniósł się także Radny Damian Siedlecki na swoim profilu Facebookowym (19 lipca 2021):

"Szczątkowe informacje o tym, co się dzieje w Atolu docierały do nas już od jakiegoś czasu. Wiadomo było o dużej rotacji zatrudnienia. O tym, że zlikwidowany został dział marketingu, a Prezes, grafik-hobbysta, sam zaczął przygotowywać grafiki publikowane na oficjalnych profilach spółki, też się mówiło. Wiadomo było również o tym, że pracownicy obciążani byli obowiązkami wykraczającymi poza zakres wynikający z umowy i przynależny dla zajmowanego stanowiska. 

Ale z relacji pracowników, ujawnionych w ostatnim numerze 'Panorama Oleśnicka', wyłania się obraz dużo bardziej szokujący, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. 

Do tego jeszcze absolutnie żenujące oświadczenie Prezesa OKR Atol, kompromitujące go jako osobę zajmującą eksponowane stanowisko. Im bardziej Prezes zaprzeczał, przy okazji obrażając swoich - bądź co bądź - pracowników, tym bardziej utwierdzał czytelnika w przekonaniu, że jednak coś jest na rzeczy. 

Obrazowo można by powiedzieć, że jako, znawca wschodnich sztuk walki, Prezes Hrehorowicz popełnił managerskie rytualne seppuku. 

Cokolwiek by nie mówić, to cała ta sprawa ma zdecydowanie negatywny wpływ na funkcjonowanie spółki i jej wizerunek, jako miejsca pracy, a w dalszej kolejności - co gorsza - jako lokalne centrum sportu i rekreacji. 

Kierownik Sekcji Komunikacji Społecznej (nieoficjalna rzecznik Burmistrza) poinformowała, że Burmistrz zlecił przeprowadzenie audytu w spółce. Z audytami, jak wiadomo, bywa różnie - zazwyczaj jest tak, że kto płaci, ten stawia warunki. Dlatego, by zapewnić walory rzetelności i bezstronności tegoż audytu, Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej wspólnie z Klubem Radnych Oleśnica Razem wystąpił do Burmistrza Jana Bronsia z wnioskiem o umożliwienie obserwacji czynności kontrolnych w tej bulwersującej sprawie. 
 
Ale to jeszcze nie wszystko. W całej tej sprawie nasuwa się wiele pytań i wątpliwości, które wymagają natychmiastowej odpowiedzi. Dlatego w niedługim czasie Klub Koalicji Obywatelskiej poinformuje o dalszych działaniach". 


Radny Paweł Leszczyłowski sprzeciwia się kontrolowaniu "niezależnego audytu" w Atolu

Członek Koalicji Obywatelskiej, Radny Paweł Leszczyłowski złożył oświadczenie, w którym wyraża sprzeciw wobec możliwości kontrolowania "niezależnego" audytu w OKR Atol: 

"Jako przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Oleśnicy i przewodniczący struktur partii w powiecie informuję o braku akceptacji dla pomysłu niektórych radnych co do ich uczestnictwa w pracach specjalnego zespołu ds. wyjaśnienia niepokojącej sytuacji w OKR Atol. 

Zgadzam się, że dochodzące do nas sygnały wymagają jak najszybszej interwencji, dlatego też zespół powinien składać się z fachowców - osób bezstronnych oraz niezależnych. 

Tymczasem obecność części radnych będzie służyć wyłącznie robieniu 'show' i służyć może próbie zbijania kapitału politycznego. Jednocześnie apelujemy do władz miasta o jak najszybsze wyjaśnienie sprawy i niezwłoczne powołanie odpowiedniego zespołu" (Źródło: olesnica24, 13 lipca 2021).

Ciekawa dyskusja rozwinęła się pod oświadczeniem Radnego pomiędzy Arkadiuszem Kembłowskim, Wojciechem Paszkowskim i Jarosławem Polańskim - czytaj na olesnica24.

 

W Atolu ruszył "niezależny" audyt prowadzony przez pracownika podległego Burmistrzowi Janowi Bronsiowi

12 lipca ruszył w Atolu "niezależny" audyt, który prowadzi zależny od Burmistrza Jana Bronsia pracownik Urzędu Miasta - Mariusz Więch. 

Dziennikarze olesnica24 rozmawiali z kilkoma pracownikami Atola (16 lipca). O trwającym od 5 dni audycie dowiedzieli się dopiero od nich.

Jak poinformowała portal olesnica24 kierowniczka Sekcji Komunikacji Społecznej z Urzędu Miasta, Marzena Graczyk, do zbadania sytuacji w Atolu "nie powołano komisji do przeprowadzenia audytu. W ramach właścicielskich czynności nadzorczych zlecono go audytorowi zatrudnionemu przez Urząd Miasta w Oleśnicy - Panu Mariuszowi Więchowi".

Jak to się ma do poprzednich słów pani Marzeny Graczyk, kiedy pisała, że burmistrz "podjął decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu niezależnego audytu i zbadaniu sprawy"? 

Audyt ma potrwać maksymalnie do II połowy sierpnia. Raport z audytu ma być jawny. 
 
Wniosku Klubów Radnych Oleśnica Razem i Koalicji Obywatelskiej o dopuszczeniu radnych do udziału w czynnościach kontrolnych nie uwzględniono

Sprawę "niezależnego" audytu skomentowali: 

"Audytor zatrudniony w UM jest ostatnią osobą mogącą wyjaśnić patologie w relacjach pracowniczych Atola - jego praca polega bowiem na analizie dokumentów, a w tych nie znajdzie na pewno oficjalnego potwierdzenia zdarzeń o charakterze mobbingu itp., jednym słowem typowa 'sztuka dla sztuki'. Słabe, ale nie dziwi".
"Choć audyt dotyczy przestrzegania praw pracowniczych w miejskiej spółce OKR Atol, to sami zainteresowani - pracownicy Atola - nie wiedzą, że postępowanie już trwa (!). Nikt nawet nie raczył ich poinformować, że ruszyło ono 12 lipca. Pracownicy nie wiedzą dosłownie nic: nie wiedzą na jakich zasadach prowadzone są czynności, kiedy ktoś z nimi będzie rozmawiał, a przede wszystkim - nie wiedzą w jakiej formule będą mogli się wypowiedzieć w swojej sprawie! 

Czy zagwarantowany zostanie obiektywizm i dochowana dyskrecja? O rozpoczęciu audytu dowiedzieli się z publikacji portalu olesnica24.com.

Przykro nam przyznać, ale świadczy to o lekceważącym stosunku władz do pracowników miejskiej spółki. Jak wiemy, pracownicy Atola swoje uwagi wielokrotnie kierowali do burmistrza. Przed kilkoma miesiącami poprosili go o interwencję - bez widocznego rezultatu. Teraz, po tym wszystkim co przeszli w ostatnich miesiącach, pracownicy nawet nie dostali informacji, że rozpoczęto działania w ich sprawie. Niebywałe... 
 
Radni o audycie również dowiedzieli się z informacji podanych przez portal olesnica24.com. Choć dwa Kluby Radnych (OR i KO) złożyły wspólny wniosek o możliwość obserwacji przebiegu audytu, to burmistrz nie raczył im nawet odpisać.

Nie wiemy też na jakiej podstawie odmówił radnym wglądu w działania audytora. Gdyby nie dociekliwi dziennikarze, to o audycie nie wiedziałby nikt. Pełna konspiracja. 

Sprawa jest poważna, pracownicy Atola w artykule "Zastraszani i szantażowani" wskazali szereg nieprawidłowości i naruszeń Kodeksu Pracy. Z ich relacji wynika, że zachodzi duże prawdopodobieństwo mobbingu, bowiem zastraszanie pracowników w myśl KP jest jego formą. 

Zupełnie niepoważnym wydaje się postępowanie Jana Bronsia. 

Dlaczego pracownicy Atola nic nie wiedzą? Czy nie zasłużyli choćby na krótką informację? Mają prawo czuć się zlekceważeni i pełni obaw o swoje dalsze losy po przeprowadzeniu tego ponoć "niezależnego" audytu. 

Dlaczego nie zlecono postępowania firmie zewnętrznej, specjalizującej się w sprawach pracowniczych? W obecnej sytuacji mamy wątpliwości dotyczące obiektywizmu podległego burmistrzowi urzędnika

W sprawie wytoczonej przez byłego Sekretarza Miasta, pana Zbigniewa Rybaka, miasto (czyli de facto burmistrza Bronsia) reprezentuje zewnętrzna firma prawnicza - chociaż w Sekcji Prawnej Urzędu Miasta Oleśnicy pracuje kilkoro prawników. Dlaczego nie postąpiono w ten sposób i tym razem, w tak ważnej sprawie, dotyczącej wielu ludzi i ich rodzin? 

Jako klub radnych Oleśnica Razem analizujemy możliwe sposoby pomocy pracownikom Atola. Punktem wyjścia będzie zapewne ów "niezależny audyt". Na tę chwilę odcięci jesteśmy od jakichkolwiek informacji w sprawie jego harmonogramu. Jesteśmy również w kontakcie z dwoma radnymi klubu Koalicji Obywatelskiej, którzy także nie kryją swojego oburzenia. 

Korzystając z uprawnień przysługujących radnym - sprawę będziemy na pewno monitorować".

"Śmiechu warte, kiedy zagrożone są interesy Bronsia zatrudniana jest zewnętrzna firma za grubą kasę, kiedy sprawa dotyczy pracowników Atola w o wiele ważniejszej kwestii audyt przeprowadza człowiek zależny od Bronsia".

"Art. 24 ust.2 ustawy o samorządzie gminnym przyznaje radnym m. in. prawo do wglądu w działalność Urzędu Miasta czy spółek należących do miasta. Radni mają prawo do uzyskiwania informacji, materiałów oraz wstępu do pomieszczeń tych jednostek. Utajniony audyt utrudnia dostęp do informacji i ewentualną pomoc pracownikom Atola. Dlaczego o audycie nie wiedzą nawet pracownicy miejskiej spółki?"

Czytaj ciąg dalszy

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytoryczna dyskusja. Komentujący są wyrazicielami własnych opinii.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.