Podczas ostatniej sesji Rady Miasta (29 kwietnia) radni długo i burzliwie dyskutowali kształt Oleśnickiego Budżetu Obywatelskiego (OBO). Jednak nie pomogło to w wypracowaniu zadowalającego wszystkich rozwiązania.
Wobec spadku zainteresowania mieszkańców Oleśnickim Budżetem Obywatelskim radni z ugrupowania Jana Bronsia i radni opozycji mają zupełnie odmienne zdania na temat, w jaki sposób zachęcić oleśniczan do tworzenia zadań i brania udziału w głosowaniach.
Przy okazji wyszło na jaw, że jeden ze zwycięskich projektów OBO - Zakątek Japoński - został beztrosko wyrzucony do śmieci i nie będzie realizowany, ponieważ nikt się nie zgłosił do przetargu, a zadania nie przechodzą na kolejny rok.
To jeszcze bardziej zniechęca do angażowania się mieszkańców, którzy czują się rozczarowani i całkiem po ludzku oszukani.
Czy zatem Oleśnicki Budżet Obywatelski na naszych oczach umiera śmiercią naturalną?
Dyskusje z sali obrad przeniosły się do Internetu:
Radny Damian Siedlecki: OBO umiera
Radny Damian Siedlecki: Pani Wiceburmistrz kłamie, czyli jeszcze w temacie budżetu obywatelskiego
Wiceburmistrz Edyta Małys-Niczypor: Radny atakuje w sprawie budżetu obywatelskiego. Tak bardzo jest w błędzie...
Radny Paweł Bielański: Naprawdę szkoda mi kolejnej grupy aktywnych oleśniczan, których władze miasta zwyczajnie oszukały
Radny Paweł Bielański: Budżet obywatelski w STAGNACJI
Radny Paweł Bielański: Cóż mogę napisać, próbowałem ile mogłem. Ale żadne argumenty nie trafiały do radnych z klubu burmistrza i współrządzących radnych PiS. Środowiska szkolne i sportowe wciąż poza OBO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Merytoryczna dyskusja. Komentujący są wyrazicielami własnych opinii.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.